Wiosenna sesja narzeczeńska Catherine i Macieja – Wrocław Park Szczytnicki
Wiosna to świetna pora by wykonać zdjęcia przed ślubem. Zdjęcia z takiej wiosennej sesji narzeczeńskiej możecie np. podarować rodzicom w ramach prezentu. Wystarczy je wywołać, skomponować z nich albumy lub wykonać duże fotoobrazy. Zdjęcia z sesji narzeczeńskiej możecie również wykorzystać przy tworzeniu zaproszeń na ślub, winietek czy innych dekoracji. A jeśli nie macie doświadczenia w pozowaniu przed obiektywem aparatu, to dzięki takiemu dodatkowemu spotkaniu z fotografem ślubnym przed ślubem, będziecie mogli się oswoić z obecnością aparatu.
Na sesję narzeczeńską z Catherine i Maciejem umówiłem się w Parku Szczytnickim we Wrocławiu. To doskonałe miejsce nie tylko na sesję narzeczeńską, ale na każdą sesję portretową. W Parku Szczytnickim miałem przyjemność wykonywać również jesienne sesje ślubne i wyglądały równie pięknie. Z resztą sprawdźcie sami.
Wiosenna sesja narzeczeńska Wrocław – Park Szczytnicki
Zauważyliście, że na początku wiosny, zieleń jest bardziej intensywna niż latem? Liście potrafią przybierać kolor prawie nierealny – rodem z Photoshopa 😉 Przez krótki czas, dopóki liście nie pokryją się kurzem mają tak intensywny kolor, że w sumie trzeba je nieco stonować w obróbce. W zasadzie, to zdjęcia prosto z aparatu wyglądają już jak po obróbce graficznej. To jedna z zalet wiosennych sesji.
Tę wiosenną sesję narzeczeńską rozpoczęliśmy od luźnego spaceru. W taki sposób na początku sesji łatwiej jest się rozluźnić i zapomnieć o obecności fotografa ślubnego. Gdy jesteście zajęci jakąś czynnością przychodzi to z łatwością, a wspólny spacer doskonale zajmuje Waszą uwagę i rozluźnia.
Spacerując po parku minęliśmy kwitnące drzewka o różowo – fioletowych kwiatach. Ale te miejsca zostawiłem sobie na koniec sesji. Chciałem by chylące się ku zachodowi słońce delikatnie podświetliło drzewa i kwiaty nadając miejscu niepowtarzalnego klimatu. Ale o tym za chwilę.
Przemierzając park natknęliśmy się na urokliwy mostek. Trochę wysiłku z mojej strony – zmiana perspektywy wspinając się na barierkę i udało się wykonać ciekawe ujęcie przez wiosenne liście.
I wreszcie wróciliśmy w pobliże kwitnących drzew. Słońce było zdecydowanie cieplejsze i łagodnie muskało liście i różowe kwiaty.
Kierują się w stronę samochodu, zahaczyliśmy jeszcze o urokliwą polankę i pniaczek na którym Catherine i Maciej mogli sobie na chwilę przycupnąć.